top of page
Search
Writer's pictureAneta Zofia Mazurek

"Popiół i diament" - skąd Jerzy Andrzejewski wziął pomysł na Maćka Chełmickiego?

A było to tak:

16 stycznia 1945 roku Armia Czerwona zajęła Ostrowiec. Uprzednio lokalni dowódcy AK z części swych żołnierzy zorganizowali milicję porządkową, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. Do jednego z patroli należał żołnierz z oddziału por. Wincentego Tomasika „Potoka”, plutonowy Stanisław Kosicki „Bohun”. Miał 18 lat, a był doświadczonym partyzantem, odznaczonym za dokonania bojowe.

Na podstawie jego życiorysu powstał Maciek Chełmicki tytułowy bohater powieści "Popiół i diament".




W dniu wkroczenia sowietów do Ostrowca „Bohun” stał w tłumie i obserwował maszerujących ulicą żołnierzy. Nagle został wezwany do remizy straży pożarnej, gdzie ulokował się sztab Armii Czerwonej. Na miejscu dowiedział się od swego dowódcy, pchor. Zbigniewa Manowskiego „Giermka”, że w kamienicy przy ulicy Bałtowskiej trwa napad i musi natychmiast interweniować.


Kosicki sam podszedł do tylnego wejścia kamienicy. Był w tym domu częstym gościem, więc pamiętał jego układ. Zapukał do drzwi gospodarzy - Kaczmarków. Otworzyła Genia, córka gospodarzy. „Bohun” zauważył stojącego w głębi człowieka, mignęła mu także sylwetka pani Kaczmarkowej. Wkroczył do mieszkania. Wymierzył broń prosto w przestępcę. Przed domem zgromadził się tłum. Z mieszkania dobiegały odgłosy strzałów. Akowcom udało się rozbroić i aresztować rannego rabusia. W międzyczasie przyjechał wóz straży pożarnej. Strażacy odwieźli rannego do szpitala. Okazało się, że dostał trzy kule i nie miał szans na przeżycie.

O jego śmierci dowódca poinformował Kosickiego wieczorem,

„Bohun” otrzymał z dowództwa uzbrojoną obstawę – młodego chłopaka Mirka i łączniczkę Basię. Mimo że dziewczyna wpadła mu w oko, zaniepokoiła go ta sytuacja. Po kilku dniach od strzelaniny nakazano mu uciekać z Ostrowca. Okazało się, że postrzelony śmiertelnie rabuś był ważnym funkcjonariuszem nowej władzy. Komuniści aresztowali ofiarę napadu, panią Kaczmarkową i szukali jej wybawicieli.


Zdecydował się na ucieczkę do Krakowa, gdzie miał nadzieję ukryć się u rodziny. Wkrótce łączniczka Basia została jego narzeczoną. „Bohun” jednak niezbyt długo cieszył się wolnością. W ostatni dzień lutego 1945 roku został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Przez pewien czas był przetrzymywany w areszcie Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Krakowie, następnie przewieziono go do więzienia w Kielcach.

Rabuś z ulicy Bałtowskiej nazywał się Jan Foremniak. Był kapitanem Armii Ludowej (pseudonim „Janek”) i w dniu rabunku miał już nominację na wojewodę kieleckiego. Kosicki był przesłuchiwany przez przyjaciół „Janka”, wysoko postawionych ubeków – Mieczysława Moczara, ówczesnego szefa WUBP w Łodzi i Władysława Sobczyńskiego, szefa WUBP w Kielcach.

Tak też orzekł Wojskowy Sąd Okręgowy w Łodzi na sesji wyjazdowej w Kielcach 29 czerwca 1945 roku skazał go na karę śmierci. Nie mniejszym ciosem dla Kosickiego było to, że jego ukochana Basia, aresztowana razem z nim, została agentką. „Bohun” czekał na wyrok w celi śmierci kieleckiego więzienia. Miał szczęście, bo w nocy 5 sierpnia 1945 roku oddział Antoniego Hedy „Szarego” rozbił więzienie w Kielcach i uwolnił Kosickiego wraz z 374 innymi więźniami. Dzięki pomocy przyjaciół z ostrowieckiej konspiracji, otrzymał fałszywe dokumenty na nazwisko Jan Szymański i wyjechał na Wybrzeże.

Popiół i diament

Na zlecenie władz komunistycznych znany literat Jerzy Andrzejewski na kanwie wydarzeń w Ostrowcu Świętokrzyskim powieść – „Popiół i diament”.

jego książce Jan Foremniak stał się ideowym i szlachetnym komunistą StefanemSzczuką, a jego zabójcą – zagubiony w powojennej rzeczywistości, młody akowiec Maciek Chełmicki.

Komuniści nie przewidzieli wtedy, że w kilka lat później, w 1958 roku, Andrzej Wajda w swej adaptacji filmowej powieści Andrzejewskiego tak rozłoży akcenty, że Maciek Chełmicki w kreacji Zbigniewa Cybulskiego, "polskiego Jamesa Dean'a"  stanie się idolem widzów kinowych, a los nowego polskiego bohatera romantycznego poruszy widzów kinowych na całym świecie.


A co działo się dalej z prawdziwym Maćkiem Chełmickim – Stanisławem Kosickim?

Na początku 1947 roku zdał maturę w szkole średniej w Sopocie. W kwietniu tego roku, w związku z ogłoszoną amnestią, ujawnił się i powrócił do swego nazwiska. Zamieszkał u rodziców w Toruniu.

W 1950 roku ożenił się z Albiną Nyklasz. Urodziło im się dwoje dzieci – syn Antoni i córka Anna. W 1952 roku rozpoczął studia na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Był jednym z najzdolniejszych studentów.

Funkcjonariusze UB aresztowali go w lipcu 1954 roku w Stacji Naukowo-Badawczej PAN w Mikołajkach, gdzie był asystentem wybitnego biologa, prof. Jana Dembowskiego.

Jednak 12 stycznia 1955 roku Naczelna Prokuratora Wojskowa darowała Kosickiemu resztę nieodbytej kary i wycofała rozesłane za nim listy gończe.

Mimo zatarcia kary, Kosicki nie miał łatwego życia. Kilkakrotnie był zwalniany z pracy, nie mógł kontynuować pracy naukowej.


8 listopada 1993 roku, Sąd Wojewódzki w Olsztynie uznał wyrok z 1945 roku za nieważny. Stanisław Kosicki zmarł 21 marca 1997 roku.


Bibliografia:

K. Kąkolewski, „Diament odnaleziony w popiele”, Poznań 2015 S. Kosicki, „Wojna, wojna, wojenka”, Ostrowiec Świętokrzyski 1993

Piotr Korczyński




Recent Posts

See All

Comments


bottom of page